sobota, 19 października 2013
story o tym jak moglem dednac ale nie dedlem
ten tydzien chyba najciezszy z tych co byly do tej pory bo na pierwsza zmiane o 3:30 musialem wstawac kiedy normalnie klade sie spac o tej godzinie albo pozniej to spalem po 2h prawie nic teraz nie pamietam co chcialem napisac bo spalem prawie caly dzien po tym jak wrocilem z roboty a pozniej gralem w gre ale mialem w glowie cala notke wiec przejde od razu co mialo byc glownym tematem wpisu juz bez zadnych zapychaczy chyba ze mi sie pozniej przypomni ;d no to otarlem sie dzis(piatek) o smierc w pracy bylem na serwisie z przodu tak jak caly ten tydzien i koles mnie prosi zebym mu pojechal na chlodnie po mieso do mielonego(wczesniej dawalem mape to ta chlodnia jest za 'kartony i dekle' trzeba isc i pozniej w prawo sto lat i w lewo taka duza chlodnia jest wiele miesa tam maja) wjezdzam paleciakiem stoja dwie palety wolowiny ta wolowina w skrzynkach po dwa worki na skrzynke bo kupna bo u nas tylko swinie sie zarzyna no i taka paleta to w chuj wazy z tone gdzies biere jedna palete ledwo ja ciagne tym paleciakiem chociaz napisane na nim ze udzwig 2500 kg wyjezdzam z chlodni i jest ten dlugi korytarz ktory jest pomiedzy ubojem a rozbiorem i przejezdzaja przez niego swinie na hakach no i jade ledwo co i leci swinia to zeby mi nie walnela w te skrzynki to zjezdzam troche z drogi ale na drodze co jakis czas sa takie studzienki miale i przy nich podloze jest nachylone troche a ja mam na paleciaku kurwa tone miesa i dodatkowo stoi ono na jakis nowych chujowych paletak co sie wyginaja nawet pod moim ciezarem i wszystko zaczyna nagle sie przechylac tam w tym korytarzu troche ludzi z uboju stalo i krzycza KURWA LECI JEBNIE ja sie odwracam rzeczywiscie leci pierwsze co to kurwa nie moge tego wywrocic w srodku przejsciu i jeszcze jak zobacza to ci z gory to przejebane ze mieso na ziemii tak sobie pomyslalem i puszczam paleciaka probuje przytrzymac te skrzynki zeby nie jebly ale one nic sobie z tego nie robia i leca dalej wtedy ja cale zycie przed oczami ludzie costam krzycza ze ja pojebany zebym uciekal wyobrazam sobie naglowki w lokalnej gazecie ze zgnieciony na smierc przez mieso i NOPE uskakuje w ostatniej chwili jak Indiana Jones skrzynki sie wyjebaly i tera zbierac to wszystko ._. a one nie takie letkie i coraz wyzej trzeba bylo je klasc i szybko az pot mi po twarzy lecial ktos mi tam nawet pomogl to zbierac troche potem balem sie ze znow to wywroce to pobieglem po kogos do pomocy zeby to asekurowal i jakos dojechalismy pozniej inny koles weteran juz duzo dluzej ode mnie pracuje tez pojechal po ta wolowine i tez na takiej zjebanej palecie byla i tez mu sie wyjebala ale przed samym wejsciem na nasza hale wiec jakos lepiej sie poczulem ze nie tylko mi sie wywalila ;d
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz