czwartek, 4 grudnia 2014

w ogole bylem dzis po pracy w sklepie i przede mna jakis janusz byl a za mna jakis menel mietek i sprzedawca pewnie tez byl januszem i czekam w tej kolejce z piec minut i ten mietek cos gada 'rychu gdzie te gruchy jezdzom co oni w taka pogode lejom' i w kolko to samo i te janusze chyba go nie lubily bo nie zwracaly na niego uwagi ja tez go olalem no bo nikogo tu nie znam i nie jestem rychu i janusz poszedl ja se kupilem picie troche mi zajelo spakowanie tego ze mietek zdazyl se kupic sterna i wyjsc zanim ja wyszedlem i wychodze a on jest przed sklepem i mowi do mnie ze mnie pomylil z jakims jego kolega co jakis hotel niemiecki mial i sie spalil i tam jezdza te gruchy i leja beton ale w taka podoge to chuj sie rozjebie wszystko powtorzyl to pare razy wspomnial tez ze byl listonoszem 28 lat i wszystkich zna i na koniec podal mi reke i powiedzial do zobaczenia kolego a ja bylem tak bardzo nieswiadomy tego ze on mowil do mnie w tym sklepie ze sie malo nie posralem jak juz odjechalem i zrealizowalem to sytuacje

piątek, 7 listopada 2014

kawalarz

ale dzis filga splatalem w robocie nawet dwa o; najpierw Edkowi takiemu starszemu typowi co juz ma wiecej lat przepracowane niz ja zyje albo nawet wiecej i on obsluguje maszyne do skladania kartonow i te kartony co zrobi uklada na palete i streczuje i serwis tyl zabiera te kartony zeby typiary pakowaly w nie tacki z miesem czasami strecz mu sie konczy i musi po niego jechac az na spedycje i skonczyl mu sie pojechal po niego wzial dwie takie paczki po dziesiec rolek polozyl sobie na paleciaka i jedzie tam do magazynu opakowan gdzie ta jego maszyna stoi i ja tam jestem bo akurat bylem po tacki i on mnie i sobie mysle chuj podpierdole mu jedna paczke streczu zostawilem tacki szybko wzialem mu jedna paczke jebnalem gdzies za palete z tackami on za chwilke chce ten strecz sobie odlozyc i tylko jedna paczke ma i tam sie pyta typow bo jeszcze dwoch typow tam bylo poza mna i Edkiem i oni ze nie wiedza o chuj chodzi i on mowi kurwa czy zgubilem gdzies po drodze moze i sie cofa szuka tego streczu az spowrotem na spedycje zaszedl zeby sie zapytac ile wzial tego streczu nie wiedzial co sie dzieje a ja sie chichralem pod nosem jak pojebany potem mu to odlozylem na miejsce gdy nie widzial
potem drugi figiel trzecia przerwa juz po polnocy caly dzial naraz poszedl ja troche pozniej juz wszyscy poszli ide na kantyne wczesniej trzeba bluze zdjac taka biala sa wieszaki i wieszam swoja i obok wisza kolo siebie dwie bluzy wieszak 91 i wieszak 92 mysle sobie ze to jakies typiary sobie powiesily kolo siebie to wzialem i zaminilem zeby nie wiedzialy o co chodzi jak beda wracac z przerwy ja powiesilem na 97 i siedzimy se na kantynie pije herbate za jakis czas wpada Roman tez taki starszy typek jak Edek i krzyczy gdzie Wiola a ludzie ktora bo ze trzy sa i on mowi ktora i on do niej na ktory wieszak wieszala ze on 91 mial powieszone i nie ma jego bluzy na tym wieszaku o chuj chodzi a ona ze na 92 miala o chuj mu chodzi a on ze kurwa wszyskie wieszaki sprawdzilem nei ma mojej bluzy ktos zajebal a ja nie mam zapasowej co teras kurwa tak pojde pokazal na siebie mial na sobie ubranie robocze oprocz tej bluzy ludzie zaczeli sie smiac bo on juz wkurzony i beka a ja siedze cicho moze mu ktos serio ta bluze zajebal dopijam herbate i ide przy wieszakach 91 92 Roman i dwie typiary takie starszec i te bluzy patrza i nie ma rzeczywiscie nie ten numerek inny numerek jest ja nie mam takiego Roman mowi a ja se mysle jaki kurwa numerek przeciez te bluzy sa podpisane imieniem i nazwiskiem podchodze patrze sa zamienione tak ja je zamienilem mowie ze tu jest bluza podpisana Roman przeciez xD babki potwierdzaja on bierze i rzeczywiscie jego ja juz se poszedlem za chwile przychodza babki z kantyny cale zesrane juz wiedzialem ze Roman pewnie wrocil na kantyne po tym jak znalazl bluze ale juz nie pytalem co gadal
jak sie czyta to pewnie w chuj niesmieszne ale ja sie prawie zesralem







czwartek, 4 września 2014

IV torgowy torg miting 2014

elo jak co roku rowniez w tym roku odbyl sie torgowy torg miting i znowu w chodziezy jechalem chyba tym samym pociagiem co rok temu i okazalo sie ze Karol znow nim jedzie na szczescie nie chlal piwa(bo nie zdazyl kupic)a ja nie ujebalem sobie spodni niczym i tak jechalismy se razem do pily gdzie bylem ustawiony z Bartkiem a Karol pojechal dalej tzn mial przesiadke w pile trzy minuty wybiegl z pociagu i elo wskakuje do nastepnego ja z Bartkiem bylismy ustawieni z Iza Kamilem Buka i Borysem mielismy sie dostac na miting ich zlota karoca dla zabicia czasu i glodu poszlismy se do maka dziwny ten mak byl zielony zawsze czerwone sa o; i w tym maku takie zoo ze total chyba z godzine kazdy z nas czekal na czisy ja se cztery ojebalem a Bartek tylko dwa xD potem poszlismy na bronxa do pubu kolo maka ale byl zamkniety wiec do jakiegos mega klubixu poszlismy niedaleko mieli tam mega fotele ale niestety wszystkie byly pozajmowane a sie podjaralem zeby se tam usiasc na jednym z nich costam gadalismy i przyjechali wyszlismy do nich na takie rondo zeby nas zgarneli i nie zauwazyli nas i musieli jeszcze raz xD potem se jechalismy zlota karoca na pelnym swegu a ja sie przelizalem z Buka na tylnym siedzeniu potem dojechalismy na miting wczesniej omijajac zjazd na domki w zeszlym roku to samo bylo xD i tam na miejscu byli juz jacys ludzie moze nawet wszyscy poza leszkiem i Wojtkiem Robert dal nam klucz do okazalo sie ze to nie ten sam co rok temu bo ten co mielismy rok temu podjebal Maciek krzyknalem mu ze ma wpiedol gdy szukalem swojego domku i on se byl w tym co mial byc moj w koncu znalezlismy jeden pokoj Borys Buka Kamil Iza drugi HAndrzej Jacek i ja potem nie wiem poszlismy se do koleczka i zara  do tesko po zarcie i olkohol o i tam pod tesko byl Bartek z Konradem i ich wzielismy bo se podjechalismy karoca pod sklep to znaczy wzielismy ich po zakupach dopiero ja se kupilem chlep duo jakies gowna co nie pamietam i lyski do picia ballantines zeby se robic pedalskie driny z kolo i tak dlugo bylismy w sklepie ze dojechali Pawel Daniel Tomasz i Pawel ze wroclawia galaktycznym mondeo i tez zara do sklepu wbili wiec sie z nimi przywitalismy chociaz zakupy juz na tasmie pani kasjerka zaczynala kasowac jak kupilismy to wrocilismy i nie pamietam juz siedzielisy se w koleczku w miejscu gdzie rok temu bylo ognisko i cos pewnie sie gadalo potem zaczelo padac i poszlimy pod taki namiot kolo kibli tam juz wszyscy dosc najebani albo spaleni jak baki ja se pilem z Kamilem lyche i bylo fajnie costam bylo ze Robert koncert gra i zbieral ludzi co chcieli jechac i pare osob pojechalo potem jak wrocili to sie okazalo ze jeden mitingowicz domnal loszke jakas narzygal jej we cipe  i w ogole potem nie pamietam co sie dzialo pewnie dalej chlanie i gadanie tzn ja nierozmawiajacy wiec tylko sobie slucham z boku a wiem co sie dzialo poszlismy se na werande do nierozmawiajacych i tam jakos nagle zchodzilo sie coraz wiecej osob i wtedy Kamil to co gramy se w marynarzyk ja mowie ze nie gram ale inni chcieli i sie bili po mordach a ja z Danielem i chyba kims jeszcze stalismy obok z goldami w rece i gnilismy jak juz se dosyc obili mordy to sie rozeszli  i wrocilismy pod namiot tam Maciek startowal do Kamila ze rewanz i  znowu zaczeli grac i znowu coraz wiecej ludzi zaczelo przychodzic grac i  wtedy sobie pomyslalem ze musze najebac Mackowi za ten domek co go zajebal i chyba tylko raz udalo mi sie go walnac za to Sebastian dostal chyba z milion plaskaczy na nastepny dzien pol ryja spuchniete xDDDDDDDd a ja chyba jako jedyny ani razu nie dostalem taka sobie ta gra w sumie bo nie moglem normalnie napierdalac tylko tak zamymi palcami uderzalem bo jakbym cala reka komus pierdolnal to bym zabil musialem sie powstrzymywac i jakos po tym albo w trakcie lampki w namiocie zgasly zepsuly sie nie wiem i wtedy chyba poszedlem spac Jacek z Andrzejem juz spali gdy przyszedlem dlatego na nastepny dzien oni juz nie spali gdy ja sie obudzilem najpierw zjadlem sobie sniadanie na ganku potem prysznic potem nie pamietam chyba czekalismy az sie wszyscy ogarna zeby isc na ten zjebany mecz w tym czasie wyciagnalem gre w lapanie draga fajnie sie gralo wyszystkich rozjebalem ale wkurwial mnie Marcin bo co chwile gadal ale ta gra rak plepleple ale zagral kilka partii pod rzad potem juz sie wszystkim odechcialo grac i przyszedl Robert bo gdzies byl po cos nie wiem ale przyniosl ze soba pizze polazyl ja na stoliku i sie go pytam czy moge zezrec powiedzial ze ok to se wzialem jeden kawalek i byl dobry zostaly jeszcze chyba trzy ktos wzial drugi i zostaly dwa ale jakies dziwne na jednym siedziala se osmiornica i sie bali jej jesc jak nikt nie patrzal to wzielem i ja zjadlem taka sobie byla potem podszedl ktos kto nie widzial tej osmiornicy i zjadl ten kawalek z osmiarnica juz bez osmiornicy i zostal ostatni kawalek ktory byl z tej samej pizzy co ten kawalek z osmiornica to byl czas ze juz wychodzilismy na mecz wiec postanowilem zjesc ten ostatni kawalek zeby sie nie zmarnowal prawie sie porzygalem jakas ryba byla w tej pizzy i wodorosty nie wiem ktos kiedys na forum chyba forsowal pizze z ryba to trzeba miec najebane we lbie zeby takie cos lubiec niewazne idziemy sobie i Bartek z pilka idzie probuje zrobic sztuczke popisac sie przed uzytkowniczkami i chuja wyjebal pilke do jakiegos kanionu gdzie pociagi jezdza i mieli z niego beke i idziemy se dalej po drodze byl lidl to ludzie se zrobili zakupy ja tez doszlismy na boisko okazalo sie ze jakies gimbusy tam graja to ktos wpadl na pomysl ze zbierze hajs od ludzi i zaplaci tym gowniarza zeby sobie poszli i zeby pozyczyli pilke xDDDDDDDD bo ta nasza chujowa byla i uciekalo z niej powietrze psy se ja gryzly potem ja nie dalem nawet zlamanego grosza chwile probwalem to ogladac jak graja ale nie dalem rady i poszedlem se do Buki i jadlem se zelki mecz zakonczyl sie wynikiem moderacja w pizde od uzytkownikow po meczu wrocilismy na domki i chyba powoli zaczal sie melanz ludzie sie pomyli zaczynali pic zamawiac zarcie gadac i takie tam w ogole myslalem ze na ta pizze mielismy isc do pizzerii ale sie okazalo ze jednak nie i ze ja zamawiali i jakos mnie ominelo to ale Pawel sie pyta kto chce z nim pizze to powiedzialem ze ja i sie pyta jaka pizza powiedzialem ze tak i potem czekalismy na nia sto lat w tym czasie utworzylo sie wiele kolek w ktorych ludzie se gadali siedzialem se w tym w ktoym najlepiej sie czulem ale nagle po cos poszedlem do domku po telefon bo sie ladowal albo siku nie pamietam i wracam i moje miejsce w koleczku bylo zajete ;( i wyladawalem w takim miejcu
pomiedzy trzema kolkami ja zielona kropka nie wiedzialem co robic czego sluchac do ktorego kolka dolaczyc sprobowalem do tego po prawej (chociaz na rl ono bylo troche wyzej chyba) bo bylo stojace i nie potrzebowalem krzesla srednio sie udalo ale stalem sobie tam i Kamil chyba zobaczyl ze ja w tarapatach opuscil swoje kolko podszedl do mnie i powiedzial ze pijemy i bylem uratowany poszedlem do domku po swieze kubeczki i zaczelismy pic lyski najpierw dokonczylismy to z poprzedniego dnia potem to moje i spowrotem bylem w dobrym kolku siedzielismy tam az nie zrobilo sie ciemno albo moze deszcz zaczal padac w kazdym badz razie czesc troche ludzi poszlo do naszego domku inni do haszkomory inni jeszcze gdzies indziej nie wiem u nas w domku bylem ja Kamil Iza Bartek Przemek Pawel Andrzej Robert Andrzej ktos jeszcze bo niektorzy sie pojawiali i znikali troche osob stalo na ganku i jarali fajki i tak se siedzimy gramy w tabu i nagle wbija Pawel ja przerazony ze zara zacznie rzygac jak poprzedniego dnia na koncercie ale za mietki zeby kazac mu sobie isc i on cos mowi trzymajac puszke z piwem w rece i nagle nieswiadomie ja przekreca tak ze wszystko sie wylewa na podloge ludzie krzycza ze ma wypierdalac po szmate ma isc wycierac i poszedl wtedy sie zrealizowali ze to nie jest dobry pomysl zeby wracal zgasilimy wszystkie swiatla nawet afrykanskiego czarodzieja drzwi na klucz wszycy muruja japy i czekamy co sie wydarzy po jakims czasie slychac kroki przed drzwiami i ktos do siebie mowi to tu kurwa to nie tu o chuj chodzi kurwa i sobie poszedl jeszcze chwile bylismy cicho dla pewnosci i wrocilismy do gry calkiem fajnie sie gralo chociaz trzeba bylo tam mowic potem nie wiem Robert wyszedl na fajke i postanowilem ze tez se zapale wychodze a tam Pawel jara fajke jedna za druga do samego filtra jeszcze Bartek tam byl Wojtek i Jacek dal mi jakiegos smakowego szluga o smaku owocow lesnych chyba byl spoko i tera nie wiem czy Maciek tez tam byl czy to bylo jakos wczesniej albo pozniej ale stoje z Mackiem u nas na ganku i se mysle ze za malo dostal wpiedol ode mnie poprzedniego dnia i mowie raz dwa trzy podjal wyzwanie i nie pamietam dostal po mordzie chyba albo ja na pewno obaj za chwile pojawil sie Kamil i tak chwile gralismy we trzech sporo dostalem juz nie mialem takiego szczescia jak wczoraj potem nie wiem bo nie wiem kiedy dokladnie ot sie dzialo ale bylo juz mega pozno poszedlem do haszkomory ale juz nic tam sie nie dzialo Borys tam spal chwile tam siedzielismy ze Wojtkiem Bartkiem Pawlem i chyba Przemkiem jeszcze potem Julia dolaczyla i oni tyrali Pawla caly czas a on tez lykal wszystko jak mlody pelikan i w ogole umiaru nie mial wszystko pil i palil wszystko robil i nie moglem tego zniesc i sobie poszedlem spac okazalo sie ze u mnie w domku Iza z Kamilem jeszcze nie spia i Bartek tez tam byl to se chwile tam posiedzialem i poszedlem spac ale jakos nie moglem spac moze z godzine spalem albo krocej jak Jacek z Andrzejem juz pojechali i zostawili troche rzeczy w pokoju Andrzej zostawil karty wiec jakby co to ja je mam Jacek zostawil bulki almette z kolorowym pieprzem i skittlesy to se je zezarlem i almmeta zabralem na chate jeszcze bylo pelno picia niepokonczonego ale nie chcialo mi sie z tym nic robic Iza mnie zawolala zebym wbil do nich do lozka Borys z Buka tez tam byli i byli bardzo szczesliwi jak mnie zobaczyli Borys nawet dal mi buzi i mocno sie cieszyl a wczesniej mial dosc mocno wyjebane na mnie lezalem se tam troche zajadajac sie skitelsami potem poszedlem sie spakowac ostatecznie ogarnac domek i zobaczyc kto jeszcze zostal troche osob bylo zapalilem z nimi pozegnalnego golda zostalem chyba tylko ja Robert Iza Borys Borys Kamil Julka Buka Przemek i Bartek nie wiem poszedlem sobie do domku i nagle tam jest Pawel z plecakiem na plecach pomyslalem ze przyszedl sie ze mna pozegnac on sie spojrzal na mnie z takim obledem w oczach ze troche strachlem on nie spal chyba od piatku nie wiem czy on na jakiejs fecie jechal czy czyms i nagle mowi domklem i spierdalam #pawelborynger i wyskoczyl przez okno jak przez nie wyjrzalem to juz go nie bylo wzialem torbe i poszedlem do samochodu wracalismy tak samo jak przyjechalismy z pily jechalem pociagiem z jedna przesiadka podroz bez wiekszych klopotow chociaz po przesiadce siedze se w wagonie sto miejsc wolnych nagle dosiada sie do mnie typiara z typem i siedzieli tak jakis czas na szczescie niedlugo i moglem se wyprostowac nogi dojechalem do najblizszego miasta od mojej wsi do ktorego dojezdzaja pociagi i zaczalem 21km podoz z buta ze milionkilogramowa torba na plecach w tym roku poszedlem inna trasa niz rok temu z nadzieja ze moze ktos sie zatrzyma i mnie podrzuci kawalek jednak nic takiego sie nie wydarzylo do teraz mnie nogi bolo i ramiona bo nioslem torbe jak plecak fajnie bylo na tym mitingu chociaz moze z opisu tak nie wyglada ale ja duzo zapomnialem i nie zawsze bylem w centrum akcji zeby moc opisac dokladnie wszystko co sie wydarzylo troche szkoda ze nie przyjechalo pare osob z poprzednich lat mozna bylo odczuc ich brak dla Roberta wielkie dzieki i szacunek ludzi foruma za to ze znow sie podjal ogranizacji widzimy sie za rok bodajze u Pawla we wroclawiu musze sie tam przeprowadzic do tego czasu zeby nie zapierdalac piszo z torbo sto kilometrow albo do innego ok miasta elo o i jeszcze w tym roku jakos wyjatkowo nie rzygalem i kaca tez zero ;d

niedziela, 17 sierpnia 2014

jebany pedale

wczoraj
wracam se ze pracy moim nowym rowerem noc trasa troche z gorki zapierdalam przerzutki na trzy osiem nagle nie wiem co sie dzieje trace panowanie nad maszynom o chuj chodzi prawie wpadam do rowu ale w ostatniej chwili udaj mi sie zatrzymac wracam na droge chce jechac dalej nie mam lewego pedala wlaczam latarke w telefonie i ide szukac tego pedala lezal se we trawie obok drogi wracam do rowru okazuje sie ze ten pedal sie nie urwal tylko sie odkrecil jak to w ogole mozliwe o; no i probuje przykrecic spowrotem tego pedala i nie chce jebany w jedna strone krece w druga i nic z pol godziny sie z nim jebalem w koncu schowalem go do plecaka i tylko z prawym pedalem probowalem jechac troche sobie pomagalem lewa noga popychalem to gowno co tam zostalo co sie do tego pedala przykreca przez chwile bylo ok ale im dalej tym gorzej bo musialem miec te noge caly czas uniesiona az sie zatrzymalem wzielem rozwiazalem se buta i przywiazalem do jedynego pedala ktory mi zostal u rowru  i tak jechalem pedalujac jedna noga jeszcze po drodze jakies najebane typy szly oczywiscie na calej szerokosci drogi i nie wiedzialem jak wyminac i w koncu wjechalem w typiarza bo zjechal se na ta sama strone co ja a on costam kurwa co ty najebany chuju jak jezdzisz smieciu a ja ze go pojebalo ze on najebany ja z roboty wracam nie mam pedala i mi sie zle jedzie jeszcze mi zajechal droge i nie wiem cos mowily te typy inne bo czterech i w sumie bylo ale nic nie rozumialem i se pojechalem dalej nie lubie mojego nowego rowru

sobota, 9 sierpnia 2014

niedziela, 3 sierpnia 2014

moglem polec ale nie poleglem

mialem napisac notke o urlopie ale w chuj mi sie nie chcialo bo chujowo nie moglismy sie najebac jak ksieciuniu dopiero ostatniego dnia po przeczytaniu madrosci Medrca Tomasza ktora brzmiala 'wodka piwo i jabol to jedyne alkohole jakie mezczyzna moze pic' do ktorej sie zastosowalismy pijac se wudke normalnie w szotach bo wczesniej jakies pedalskie driny whisky jakies innego gowno i nawet lekko wstawieni nie bylismy tez se gralismy w gry planszowe pogoda byla chujowa i tyle mam do powiedzenia tera pisze o tym o czym chcialem napisac bo o tym co teraz pisalem to tak przy okazji wiec zaczynam jade se do pracy jak najszybciej moge bo troche pozno wyjechalem z domu bo ogladalem jeszcze chinskie bajki przed robota xD no i se jade jest goraco w chuj sluchawki na uszach muzyka w uszach costam jade dalej jestem juz kolo zakladu juz mam skrecac na parking ale nagle jakis typiarz mnie wyprzedza samochodem tez skreca tam gdzie ja ale jebany sie zatrzymal to chce wyminac gnoja bo zara sie spoznie do pracy duzo nie myslalem gdy to robilem wyjezdzam zza tego samochodu a tam z naprzeciwka koles na pelnej pizdzie jak mnie pierdolnal to tak mnie pierdolnal ze moglem zginac ale nie zginalem ;/ dobrze sie bawi ta szmata na gorze cale przednie kolo odpadlo cale powyginane w ogole w chuj rozjebany caly przod roweru dziewiec stuw w pizdu   ja wdycham spaliny leze na autostradzie krew miesza sie z asfaltem cialo laczy z metalem ale sie podnosze ide do typa co mnie przejechal tam sie pyta czy wszystko ok ja mowie ze chyba jo troche se rece pozdzieralem i tyle ale brzucha mnie troche boli i se patrze mam dziure w nowej koszuli tez w spodniach tam gdzie jajka i patrze przez ta dziure krew sie leje majtki biale cale czerwone od krwii kierownica mi przebila moszne typy dzownia po pogotowie przyjezdzaja ogladaja siusiaka biora do szpitala do chirurga tam jak mi typiara jebla woda utleniona na jajka to myslalem ze zejde potem jeszcze ten chirurg mnie tam kul igla po tych jajkach zeby znieczulenie ale to bylo czuc na szczescie jak juz szyl to nic nie czulem dopiero jak skonczyl to kazal typiarze co byla jego pomocnikiem zeby mi opatrunek zalozyla to jebana mi tak jakos naciskala na jondra ze mega bolalo ale nie dalem po sobie poczuc i tyle okazalo sie ze to nie jest powazna rana tylko z zewnatrz skora uszkodzona w srodku raczej wszytko w porzadku tylko ciasne majtki mam tera nosic i w piatek na zdjecie szwow chyba ze cos zlego sie bedzie dzialo ale na razie jest spoko potem wrocilem na miesce wypadku po to co zostalo z roweru i zeby mnie policja przesluchala to tam koles mnie sto lat wypytywal o ten wypadek a ja nic nie ogarnialem bo w ogole nie myslalem o tym wypadku a musialem to dokladnie opisac jak mu opowiedzialem to powiedzial ze inaczej swiadkowie mowili i juz sam nie wiem jak to dokladnie najwyzej mi dopierdola za skladanie falszywych zeznan no i mandat tez na pewno dostane kurwa mac ano i tam na urlopie co sie w koncu najebalismy to tak sie najebalem ze nie umialem ustac na nogach i rzygalem jak kot a melanz caly czas trwal ale nie bylem w stanie zejsc po schodach jak juz sie wyrzygalem wiec sie polozylem i zasnalem wstalem dopiero rano

co za pech ze nie jechalem troche szybciej zeby mnie koles calego walnal a nie tylko przednie kolo moze w koncu udaloby sie zdechnac i trud by byl skonczony ;/

niedziela, 6 kwietnia 2014

ciconia ciconia




halo ktos tu jeszcze zaglada? mam story z dzis co mi sie przydarzylo w pracy jechalem z pustymi pojemnikami na myjke i troche sie pozmienialo ze tera trzeba troche wyjsc na dwor i w taki tunel wstawic palete z tymi skrzynkami no i jestem juz przy drzwiach prowadzacych na zewnatrz a tam nasz polski bociek sobie chodzi ;3 no ze dwa  metry ode mnie zobaczyl mnie i zara podbiegl do mnie i kle kle ty chuju gdzie moje zabie udka kle tak do mnie krzyczal a ja do niego ze o chuj mu chodzi przeciez tu bijemy swinie nie zaby a on o ty gnoju kle kle nie oszukasz bociana kle i mnie zlapal dziobem za reke (a ten dziub to on ma z pol metra dlugi do teraz mnie boli i mam slad po tym) ja krzycze zostaw mnie ty pojebany i go kopnalem w noge i on sie wyjebal puscil mnie i kle kurwa zaklnal i wyzwal mnie znow od chuja i krzyczy ze kle kle ze ujebaly mu sie nowe piora przeze mnie i tera to juz mam pograne podbiegl do mnie i zajebal mi z lewego skrzydla az sie przewrocilem i mnie zamroczylo zanim ogarnalem co sie dzieje to juz stal mi na klacie (bo upadlem na plecy) i nicz nie moglem zrobicz i mowi ze za te piora to tera mi ryj skartuje kle przeprosc pana mi mowze blagaj o litosc a ja do niego zeby sie otrzasnal i mnie puscil to mnie dziabnal w nos jebany i potem sie pyta kle widziales jak zmija zabija kle kle juz sie szykowal zeby mi zadac ostateczny cios gdy nagle zadzwonil mu telefon kle kle kle kle pogadal chwile spojrzal mi w oczy i powiedzial kle upieklo ci sie smieciu musze leciec kle ale dojade cie nastepnym razem kle splunal mi w twarz i polecial boje sie isc do roboty teraz w poniedzialek ;/

poniedziałek, 17 lutego 2014

szept który mnie obudził

spałem sobie dziś tak jak każdego dnia gdy nagle usłyszałem szept który kazał mi się obudzić podniosłem się z łóżka nikogo nie było spojrzałem na zegarek była równo 7:59 minuta przed budzikiem miałem go ustawionego na ósma żeby wziąć antybiotyk który muszę brać co 6 godzin więc pod razu przestawiłem budzik na 14 i zamknąłem na chwile oczy gdy znów je otworzyłem była dziewiąta kurcze a o 8 miałem wziąć tabletkę no nic wziąłem o tej dziewiątej przypomniało mi że muszę jechać dziś do lekarza miałem autobus przed 10 czyli musiałbym wstać już teraz ale chciało mi się spać więc znów zamknąłem oczy i oddalilem się w krainę snów lecz nie na długo bo musiałem duo tego lekarza kolejny autobus był za piętnaście 12 sporo czasu do niego nawet to dalej spałem ale nie ustawiłem budzika bo był już ustawiony żeby przypomnieć mi o tym że muszę wziąć tabletkę i tak budzilem się i spałem co chwila żeby nie zaspac ale zaspalem jednak na chwile przed tym gdy miał przyjechać autobus usłyszałem głos który mnie obudził to babcia przyszła się zapytać czy jadę do tego lekarza dziś powiedziałem że tak wstałem z łóżka ogarnalem się i bez śniadania poszedłem na przystanek pisałem sobie na komie więc sa polskie znaki

środa, 5 lutego 2014

piątek, 31 stycznia 2014

dej komcia

elo w sumie dawno nie pisalem bo nie bylo o czym ale zepsula mi sie jedna sluchawka dwa dni temu chyba i wieprz mi pisal jak to naprawic niestety nie mam do tego odpowiednich umiejetnosci zeby to naprawic wiec nic nie bede robic zeby to naprawic za to kupie sobie nowe sluchawki tylko nie wiem jakie dlatego mozecie mi w komentarzach polecac sluchawki dlaczego mam kupic akurat te budzet mysle ze tak do 200 zl moga byc takie male gowna ze sie w uszy wsadza albo te wieksze na uszy tylko ja nosze okulary to zeby za mocno nie sciskaly bo mnie bedzie leb bolal ;/ no i musza mi dzialac z koma tez dobrze by bylo gdyby mialy na kablu ten dzynks ze odebrac jak ktos dzwoni i przelaczac piosenki ale to nie jest konieczne
poki co mam zamiar kupic sluchawki koss porta pro ktc nie wiem czemu ale chyba je widzialem gdzies w jakiejs bajce i gdy jej ujrzalem przegladajac sluchawki w sklepie internetowym to zapragnalem je miec ale boje sie ze te pierdolniki co sa po bokach beda idealnie na wysokosci okularow i beda mnie cisnac ;/ dawajcie propozycje zapraszam

sobota, 11 stycznia 2014

sylwek

kurde tyle czasu minelo juz nie pamietam co mialem pisac moglem jak zwykle napisac i zapisac zeby pozniej jebnac notke jak zwykle tam w robocie udalo mi sie ublagac zeby mi dali wolne i mialem 30-2 (pozniej sie okazalo nawet ze do konca tygodnia mialem) kupilem se goldy w twardej jeszcze czekajac na pksa do torunia jak przyjechalem to ogarnalem se hostel od razu jakis milionosobowy pokoj zeby taniej bylo bylem sam(pozniej jak wrocilem ze sylwka to dwoch typow bylo i kondom na podlodze o;) potem nie pamietam serialnie cos poszwendalem sie z ziomkami z dzielni chyba potem na miescie juz spotkalem ziomka ee z innych kregow tzn on nie jest ziomkiem z tymi ziomkami z dzielni no costam se gadalismy i nagle bylem na domowce u takiego innego ziomka ale on jest ziomkiem z tym ziomkiem co go spotkalem na miescie i wszyscy jestesmy ziomkami melanz sie krecil ktos wyjal gre prawda czy wyzwanie albo jakos podobnie jakies pojebane zadania przelizalem dwoch typow pozniej znalazlem sie w kuchni i nagle wbil typ na chate wyjal z kieszeni kurtki maszynke do wlosow i zaczal sobie golic wlosy na glowie ale robil syf to wywalili go do lazienki zeby se przy lustrze nad zlewem to robil potem ktos mu poszedl pomoc bo nie umial se samemu z tylu wygolic ja poszedlem na tymczasowa baze pewnie byla juz polnoc nie pamietam moze wczesniej na pewno nie jakos pozno bo chcialem miec moc na sylwka w sylwka jakos wczesniej zanim sie wszystko zaczelo bylo zebranie z ziomkami z dzielni w sprawie tego co w koncu robimy gdzie idziemy bylo nas czterech ale jeden zdradzil i poszedl se gdzies indziej bez nas my mielismy isc na domowke do Zolwia(spoko ksywka)no i poszlismy na nia jednak jeden ziomek z naszej trojki ktora zostala stwierdzil ze jednak nigdzie nie idzie i spedza sylwka w domu no trudno wrocilismy na swoje bazy zeby nazbierac mocy na wieczor zjadlem jakis makaron z lososiem obmylem sie i juz byl czas zeby wychodzic spotkalem sie z ziomkiem  po drodze i on powiedzial ze ma petardy wystrzelalismy prawie wszystko w drodze na te domowke przed wejsciem spotkalismy ludzi ktorzy tez wlasnie tam szli no i jestesmy na miejscu okazalo sie ze jest w sumie szesc osob dwie pary i ja z ziomkiem dwa pedaly ale bylo spoko gospodarze przygotowali zarcie lala sie wuda szluga za szlugiem palilem pobilem rekord prawie cala paczke w jeden wieczor i to po chyba trzy miesiecznej przerwie od alko tez w sumie ale dalem rady przed polnoca ruszylismy na rynek pierwszy raz bylem na rynku w sylwka milion najebanych ludzi sajgon o polnocy pilismy szampana z takiej butelki duzej ze nie moglem jej utrzymac jedna reka musialem w dwoch i tak se podawalismy az sie nie skonczyl nagle wbilismy do jakiegos mieszkania gdzies na miescie nie wiem po co w sumie sto ludzi tam bylo i bylo duszno i smierdzaco na szczescie szybko stamtad wyszlismy i wrocilismy do siebie no i siedzielismy tam az sie wuda nie skonczyla czyli do trzeciej albo czwartej poszedlem z ziomkiem na takse go odprowadzic bo byla po drodze do hostelu ziom pojechal a ja stwierdzilem ze jestem ledwo wstawiony i ide jeszcze dalej na melanz wbijam do klubixu gdzie mieli byc te moje ziomki inne wejscie bylo takie po schodach w dol i tam typiara(pozniej sie okazalo ze to wlascicielka i ze jakies bilety na tego sylwka byly cztery dychy ponoc) mowi ze impreza zamknieta a ja jolo se weszlem potem ochroniarz do mnie ze guma tylko wchodzisz sie przywitac i nara no to ide na palarnie bo tam zawsze sa wszyscy rzucam wite komu trzeba zapalam fajka pozniej se ide po piwo i chuj juz zostalem nie wygonili mnie xD pije kolejne piwka nawet jakies tenczowe szoty sobie zamowilem tak sie chyba nazywaly i se jeblem z barmanem bo moj ziomek jest tam barmanem i przy barze se z nim pilem i bar jest taki ze z dwoch stron mozna do niego podejsc z przodu i z tylu no i ja siedze z tylu i dupeczka tego ziomka co jest barmanem z przodu i ona sobie idzie na zaplecze z ziomkiem nagle po chwili zamieszanie ludzie biegaja ktos mowi ze policja costam zatrzymuje ziomka innego i on mowi ze ktos przed klubem dal bule na ryj tej dziewczynie ziomka do teraz nie wiem jak to sie stalo kiedy ona sie tam teleportowala az sie za glowe zlapalem tak tego nie ogarnialem  gdy mi to mowili niewazne ale ten typ co jej jebnal podobno tez w tym klubie sie bawil ze swoimi ziomkami ja juz niesmiertelnosc wychodze na zewnatrz koles co na ochronie mi mowi ze guma nie jestes tu potrzebny wracaj na dol i wrocilem potem znow wyszedlem i znow mi kazali sobie isc :(  a chcialem komus najebac czulem moc pozniej jak juz gliny pojechaly mialem nadzieje ze jakas akcja bedzie jednak nic sie nie wydarzylo o osmej rano koniec imprezy wrocilem do hostelu i jeblem sie spac do 17 chyba potem jak wstalem to umieralem opor oczywiscie rzygalem ale to jeszcze zanim sie polozylem ale nadal niepewnie bylo i napiepszal baniak jednak poszedlem do maka kupilem se jakis zestaw z tych kuponow ze hamburger czis fryty kola i babka mi dala dwa czisy ucieszylem sie jeszcze se szejka czekoladowego wzielem a potem to juz chuj to notka o sylwku wiec dalej nie bede pisal bo juz mi sie nie chce tylko tyle ze w polowie drogi do domu dostaje info ze jeszcze moglem zostac w toruniu trzy dni luzno troche sie wkurwilem bo pewnie znow za sto lat zobacze moje mordy