poniedziałek, 23 grudnia 2013

kleska w kuchni

tyle razy juz robilem kokosanki i zawsze wychodzily spoko nawet wymyslilem opcje z cynamonowymi albo czekoladowymi kokosankami ktore dzialaly wiec uznalem ze moj skill w kucharzeniu wzrosl na tyle ze zrobie placek na swieta lecz nie wiedzialem jaki w tym celu zadalem na fejsie otrzymalem odpowiedz hehe z haszem chetnie ale to raczej nie do domu ktos inny dal lajka stwierdzilem ze chuja mi tu pomoga wiec zapytalem na forumie tam dostalem dwie propozycje zeby zrobic jakis jablkowy placek albo brownie najpierw chcialem jablecznik taki jak mi babcia robila znalazlem nawet przepis na necie ale to jakis wyzszy level wiec wybralem brownie(pozdro Bartek) bo z opisu wydawal sie duzo latwiejszy no i mocno czekoladowy lubie czekolade wszystko zrobilem wedlug przepisu gitara przyszla pora zeby nagrzac piekarnik i wstawic do niego blaszke z ciastem placek mial byc ogrzewany od dolu okazalo sie ze piekarnik jakis zjebany i ma tylko opcje grzania od gory jakies kurwa termoobiegi grille chuje muje jedna tylko byla opcja ze niby mialo grzac od gory i od dolu zeby za mocno z gory nie dostawalo cieplem to wlozylem blache troche nizej bo miala byc w polowie piekarnika no i zostawilem zeby sie pieklo dwajscia minut chwile przed czasem poszedlem spojrzec jak tam idzie to pieczenie patrze a ten placek ozyl jebany zaczal uciekac z blachy bez chwili namyslu otworzylem piekarnik i wyjalem gnoja na stol go polozylem ciezko dyszal wzialem taka dluga wykalaczke i dzgnalem go dwa razy i sie uspokoil zaczal opadac ale z jednej strony powstalo pekniecie no trudno i tak postanowilem ze zrobie jeszcze do niego krem to nie  bedzie widac ale to jutro zeby na swiezo byl fotki nie robilem wrzuce jak bedzie skonczony niewazne jeszcze poza tym plackiem zanim wpadlem na pomysl zeby go upiec mialem zamiar zrobic kulki bounty tak dla urozmaicenia bo co tydzien kokosanki pieklem przepis wydawal sie prosty dopoki nie nadszedl czas maczania kulek z wiorkow kokosowych w rozpuszczonej czekoladzie totalna kleska obczekoladowalem pare kulek i czekolady juz prawie nie bylo kulki sie rozpadaly wiecej ich zostawalo w tej czekoladzie niz ich wyjmowalem stwierdzilem ze to bez sensu zjebany ten przepis wiecej tej czekolady powinno byc to te kulki co mi zostaly wrzucilem do tej miski z czekolada i wymieszalem pozniej to zjem widelcem albo babcia wezmie do jakiegos placka co go jutro bedzie piekla nie wiem ;/


sobota, 21 grudnia 2013

progresy progresy #2

dzis jest sobota w poniedzialek przychodze do pracy jeszcze dobrze do niej nie wszedlem i ida kolesiowy z dzialu kadr i jedna mnie zauwazyla biegnie w moja strone i krzyczy DOSTAJESZ AWANS SKURWESYNU ja nie wiem co sie dzieje wiec powiedzialem slucham o; a ona ze JEBANY AWANS \o/ i ze mam przyjsc po pracy albo jutro ale ja wlasnie zaczynalem prace druga zmiane wiec jak skonczylem to juz ich dawno nie bylo wiec poszedlem do nich nastepnego dnia i stwierdzily ze maja dla mnie juz umowe nowa ale z data dwudziestego grudnia wiec wtedy mam przyjsc wiec wczoraj przyszedlem znow i podpisalem umowe tera jestem pracownikiem total stachanowiec dostalem podwyzke bonusowy hajs na swieta urlop w koncu bede dostawal hajsy za akord same profity nawet jedna pani mi dala cukierka krowke w czekoladzie no i nie wiem co dalej probuje zdobyc urlop na sylwka zeby sie w koncu spotkac z ziomkami ale majster mowi ze jeszcze nie wie czy moze mi dac i na razie chuj czekam na decyzje

dam jeszcze jakas nutke ostatnio w koncu przesluchalem takie rzeczy i propejn wiec cos z tego drugiego moze
jaranko jest

wtorek, 10 grudnia 2013

glupi sklep

bylem dzis w sklepie kiedys chyba byla notka ktora sie tak zaczynala ale ona byla o dobrym sklepie z tego co pamietam ta jest o zjebanym jedynym ktory jest tej mojej wiosce nie bylem w nim od tak dlugo ze juz nie pamietam jak dlugo tak dlugo w nim nie bylem taki jest zjebany pare brzydkich lat temu w sumie i on jest taki ze chcesz isc do niego i jest zamkniety bo babka se zrobila przerwe na obiad i 13-15 nic nie kupisz i zawsze jak chcesz cos kupic to jest wlasnie ta godzina kiedy ona zre obiad i o osiemnastej(kiedys i w ogole to mega wczesna godzina chociaz tera czuje jakby to bylo juz grubo po polnocy oczy mi sie zamykaja) juz go zamykaja total i dopiero rano otwieraja a ta typiara co sprzedaje to strasznie niesympatyczna tak sie gapi spode lba i wyglada jakby w myslach sobie mowila czego chcesz gnoju co jeszcze maslo chcesz kutasiarzu wypierdalaj juz stad i jakby chciala z calego hajsu ojebac a wkolo sklepu jakiej wiejskie menele stoja i chleja piwsko a w sklepie jak za komuny puste polki nic nie ma niewazne notka miala byc o tym co mi sie dzisiaj przydarzylo tak wiec bylem tak bardzo spragniony jakiegos chemicznego slodkiego napoju ze postanowilem ze pojde do tego sklepu chociaz postanowilem ze nie bede do niego chodzil i ide przed sklepem jakies wiejskie bonusy z bronxami w renkach w sklepie ta sama bida co te pare lat temu tylko tej typiary wiecej dwa razy wiecej spasla sie jak wieprz ale tak samo sie gapila ktos byl przede mna w kolejce to sie szybko rozejrzalem co jeszcze by wziac oprocz tego picia skoro juz tu jestem upatrzylem sobie jogurt pitny danone bananowotruskawkowy(lubialem go kupowac gdy mieszkalem jeszcze w akademcu) i galaretki takie pokrojone w kostke i obtoczone w cukrze na wage kupilem wrocilem do domu rozpakowywuje patrze i mi dala truskawkowy zamiast bananowotruskawkowego no kurwa chyba najgorszy mozliwy smak jogurtu truskawki tak bardzo przereklamowane wszyscy sie nimi jaraja a ja nie wkurwilem sie powinni zamknac w pizdu ten sklep i w ogole wszystkie takie powinny byc tylko sklepy samoobslugowe ze moge sobie pochodzic miedzy polkami dotknac pomacac patrzec sobie nawet z godzine i nikt nie bedzie sie pytal co podac bezstresowe zakupy
dawno nie pisalem wiec pewnie jest mnostwo bledow literowek zjedzonych liter ale jak zwykle nie chce mi sie tego poprawiac nawet tagow nie chce mi sie dac