niedziela, 17 sierpnia 2014

jebany pedale

wczoraj
wracam se ze pracy moim nowym rowerem noc trasa troche z gorki zapierdalam przerzutki na trzy osiem nagle nie wiem co sie dzieje trace panowanie nad maszynom o chuj chodzi prawie wpadam do rowu ale w ostatniej chwili udaj mi sie zatrzymac wracam na droge chce jechac dalej nie mam lewego pedala wlaczam latarke w telefonie i ide szukac tego pedala lezal se we trawie obok drogi wracam do rowru okazuje sie ze ten pedal sie nie urwal tylko sie odkrecil jak to w ogole mozliwe o; no i probuje przykrecic spowrotem tego pedala i nie chce jebany w jedna strone krece w druga i nic z pol godziny sie z nim jebalem w koncu schowalem go do plecaka i tylko z prawym pedalem probowalem jechac troche sobie pomagalem lewa noga popychalem to gowno co tam zostalo co sie do tego pedala przykreca przez chwile bylo ok ale im dalej tym gorzej bo musialem miec te noge caly czas uniesiona az sie zatrzymalem wzielem rozwiazalem se buta i przywiazalem do jedynego pedala ktory mi zostal u rowru  i tak jechalem pedalujac jedna noga jeszcze po drodze jakies najebane typy szly oczywiscie na calej szerokosci drogi i nie wiedzialem jak wyminac i w koncu wjechalem w typiarza bo zjechal se na ta sama strone co ja a on costam kurwa co ty najebany chuju jak jezdzisz smieciu a ja ze go pojebalo ze on najebany ja z roboty wracam nie mam pedala i mi sie zle jedzie jeszcze mi zajechal droge i nie wiem cos mowily te typy inne bo czterech i w sumie bylo ale nic nie rozumialem i se pojechalem dalej nie lubie mojego nowego rowru

1 komentarz :