środa, 6 listopada 2013

lubie moj nowy topor


mialem wczoraj napisac ale jak zwykle nie chcialo mi sie bo tera ciezki tydzien i zmeczenie mocno bo kierowca ma tydzien urlopu i musze jezdzic rowerem a nie mam w ogole kondycji i po tych ~10km w jedna strone dosc zdycham a pozniej jeszcze trzeba wrocic po ciemku bo druga zmiana(najgorsza opcja chyba dosc wczesnie sie wstaje pozno wraca nic nie mozna zrobic) ale mam calkiem kocia trase zawsze jak jade to mijam martwego kota a jak wracam to tez zywe sie pojawiaja a przedwczoraj to nawet mysz mi przebiegla droge taka polna a moze to byl szczur nie wiem na pewno jakis gryzon taki myszowaty niewazne dawno nie pisalem ale nic sie nie zmienilo robota ta sama co wczesniej tylko teraz od wczoraj po zakladzie kreci sie ekipa filmowa i nagrywa wszystko #slawa wiec wszystko trzeba robic jak najlepiej na szczescie sa tylko do dzis ;d i jeszcze wrocilem wczoraj z praca(koles mnie troche wczesniej puscil o;) jem sobie kolacje i widze ze pod sciana stoi topor
lubie moj nowy topor


2 komentarze :

  1. u nas też ostatnio była telewizja, filmowali mnie jak klientka płaciła kartom!
    niedługo zaczną się telefony od przyszłych menadżerów ah

    OdpowiedzUsuń