polozylem sie o trzeciej jakos chyba kolo dziewiatej sie obudzilem ale stwierdzilem ze jeszcze sie nie wyspalem wiec dalej lezalem w lozku probujac zasnac nagle wbija zjebany koles (znow o nim notka ale nie dam go w tytule bo to kurwa moj blog nie o nim) jest nadzwyczajnie cicho nie wlacza zadnego dr hosue czy m jak milosc albo meczu ja tam dalej niby leze dalej spie nagle slysze taki dziwny odglos jak sie ma pasek i ta metalowa czesc jak sie nia potrzasnie to stuka i slysze to tak szybko otwieram jedno oko moje krzeslo pelne ciuchow na szczescie przyslania mi wiekszoc widoku widze jak cos sie rusza w okolicach kroku i troche leb zjebanego kolesia nagle on dyszy mocno walil konia to jest pewne gdy ja lezlem na lozku na przeciwko a jak skonczyl to poszedl dalej na zajcia ja pierdole pewnie robil to ta reka bez palcow i ja od rana disgusted jeszcze lezalem sobie gdzies do drugiej zadzownil ziomek ze 0,7 i mam wpadac to wpadlem ojablij pogralim w residenta na wii troche tera stracham a jak wracalem autobusem od niego to jakos inaczej wracal niz normalne 100 lat musialem isc po drodze kupilem chleb piekus i horalek orzechowy (pozdro Maciek) a przed wczorej koncert vnm balem sie ze mnie zabija ale same gimby w ermaksach baly sie mnie i fajine bylo jaram sie w opor daje nagrywke co ja nagralem placek z haszem bardzo dobry polecam
ps zgolilem brode
#edycja
wyslalem notke a zapomnialem po co taki tytul notki dalem zanim zjebany koles sie masturbowal to zapukaly do drzwi sroczki z pokoju obok i mnie obudzily pytaly sie czy mam olej pozyczyc ale nie mialem bo nawet nie mam patelni tylko garnek o; a wspollokatorzy tylko zupki chinskie jedza albo swieze klopsy prosto z lodowki co im mame zrobi jak pojada na weekend do domu
nowy a zarazem pierwszy osiedlowy bangier prosto ze stajni kj rekords nagrane prawie ze na wolno niczym eldoka o;
białe rymy, czeski styl - szybkosc czasu
#edit
[dodaje tekst]
szyszyszyszybkosc czasu huauu
czas zapierdala jak dylizans jest go ciagle brak
mimo to my na winklu jak za dawnych lat
dzieciaki na boisku jest swag jest lans wiesz
my ledwo kleimy czas #kropelka
on zapierdala zolnierze #wietnam
szybkosc czasu wez przestan
szybkosc czasu czas przemija lata jak jedna chwila
a za malolata wszystko sie dluzylo
teraz zapierdala jak usain bolt #olimpiada
nie bylem gorszy pare lat wstecz jakubskie
rap track asfalt kawalek drewna
wciaz w sercu sercaw sercu serca
siedzimy przy stole matole i cisniemy ten rap
czas nagli jak skurwysyn tu mial byc hasz
ale go nie ma hasz beka
zdeka beka tekst sie pisze
jak to slyszysz to poka cyce
biale rymy czeski styl jak sie jarasz to krzycz
oddaj szacunek za poswiecony czas ktory nie spierdala nam w las
hej ktora godzina nie wiem wlasnie kolejna mija
czas pelza bezszelestnie niczym zmija
znienacka atakuje
a ja tutaj rap katuje
chuje muje
dzisiaj pewnie zarwe nocke
dochodzi siodma pora konczyc zwrotke
co to kurwa taka walka to jest chuj nie walka
kumitsu szybkosc czasu
co
wez jak to na dol kurwa dac
mowie se mowie
mowie
pare dni temu okazalo sie ze zjebany koles zachorowal na rozyczke z grypa(?) i oczywiscie nie pojechal do domu bo ma kolokwium w poniedzialek chociaz mieszka tak blisko ze z dziesiec razy by mogl sobie pojechac i wrocic ale nie lepiej zostac i kisic sie pod koldra w mega malym pokoju i rozprzestrzeniac zaraze w pokoju jebie jest duszno i goraco nie moge normalnie otworzyc okna tylko uchylic co gowno daje a jak gdzies wyjde pozniej wracam i jak wchodze to zamkniete az okulary mi paruja ja nie mialem rozyczki i chyba cos mnie bierze albo to jakas alergia (pewnie na tego zjebanego kolesia) bo kaszle jak pojebany i z rana zawsze mnie gardlo boli ale jak wyjde na dwor to wszystko normalnie nagle okaz zdrowia tera staram sie byc jak najmniej w pokoju nawet kupilem sobie marlboro goldy w twardej bo nie bylo w miekkiej zeby miec jakis pretekst do wychodzenia ale mam nadzieje ze nei wpadne przez to w nalog ;/
kolejny dzien nie wiem ktory juz stracilem rachube zapasy dawno sie skonczyly jestem taki glodny nie pamietam kiedy ostatnio mialem cos w ustach juz nic nie robie tylko leze w szalasie nie mam sily nia nic wiecej i czekam czekam az najswietsza panienka pozwoli mi odejsc czuje albo juz nic nie czuje nie wiem to chyba moje ostatnie chwileeee
wnet uslyszalem halas na zewnatrz ostatkiem sil wyczolgalem sie z szalasu to ekipa poszukiwawcza powrocili jestem uratowany
rok 2088 od wybuchu minely 33 dni pieniadze przestaly miec jakakolwiek wartosc czasy sa ciezkie kazdy dzien to walka o przetrwanie grupa poszukiwawcza wyruszyla na lowy a ja zostalem sam z zadaniem pilnowania obozu martwie sie bo powinni wrocic juz piec dni temu nie wiem czy cos im sie stalo a moze mnie zostawili na razie lepiej o tym nie myslec chociaz wciaz mam nadzieje ze wkrotce wroca zapasy sa juz na wyczerpaniu mimo tego ze zmniejszylem dzienna porcje o polowe jestem glodny a fakt ze totalnie nic sie nie dzieje tylko wzmaga glod kilka paruwek troche chleba zupa w proszku i okolo pol litra napoju nie dam rady nie wystarczy do konca tygodnia a jedyne co moge zrobic to czekac na powrot reszty
ja jebe
okazalo sie ze nie jestem mile widziany w temacie w ktorym spedzalem cale swoje zycie i musialem go opuscic jest mi teraz smutno ;_; nie wiem co tera z nim zrobicz ze swoim zyciem ; /
dziele pokoj z dwoma kolesiami niestety pierwszy jest normakny po prostu mi nie przeszkadza za to drugi jest tak zjebany ze nie wiem byla godzina osiemnasta i strasznie mi sie chcialo spac wiec sie polozylem 'na godzinke' oczywiscie od razu ten zjebany koles wlaczyl sobie jakis jebany mecz orendz t-mobile ekstraklasa czy cos takiego na glosnikach bo chuj ze tam dzielisz pokoj jeszcze z innymi osobami niech wiedza ze ogladasz nowy odcinek m jak milosc jeszcze dam tak glosno zeby w sluchawkach slyszeli i ludzie z pokoju obok ale jakos udalo mi sie zasnac tylko obudzilem sie po trzech godzinach caly dzien sie mialem dzisiaj uczyc ale nic z tego nie wyszlo caly czas spac mi sie chce taki jestem niewyspany pewnie wina tego zjebanego kolesia bo juz o 7:30 rano napierdalal jakas siatkowke az sie przebudzilem i potem juz nie moglem zasnac tylko sie przerzucalem z jednego boku na drugi wkurwilem sie bedzie wiecej notek o zjebanym kolesiu zalezy czym mnie wkurwi nastepnym razem nie chce mi sie nawet tego czytac czy jakis bledow nie ma ;/
lubie sobie wyjsc czasem z domu (tak naprawde z akademickiego pokoju bo mozg umiera jak za dlugo sie w nim siedzi ;/) pochodzic po miescie ze sluchawkami w uszach najlepiej wieczorem dac sie poniesc muzyce zapasc w taki jakby trans ze idziesz sobie i nie ogarniasz do konca gdzie idziesz ale idziesz i to jest fajnie dzis tez sobie wyszedlem i co i bylo fajnie dopoki nie zaatakowal mnie joggingowiec szedlem sobie spokojnie w glowie rhcp hit wakacji dani california i nagle TUP TUP TUP TUP przebiega kolo mnie jakis zjeb hehe jogging samo zdrowie a ja jakbym nagle dostal bule na ryj nie wiem co sie dzieje prawie zawal i juz nie jest tak fajnie ide taki ;/ bo sie boje ze znow cos na mnie wyskoczy od tylu to nie pierwszy raz gdy mnie zaatakowal joggingowiec nie sadze zeby to byl przypadak ze prawie za kazdym razem gdy wychodze sobie pochodzic to zawsze jakiegos spotkam pewnie robia to specjalnie choc nie mam pojecia czemu nie lubie ich
no to pierwsza historyjke ktora opisze na blogu (i ktora przyczynila sie do jego stworzenia) bedzie historia ktora przytrafila mi sie pare dni temu w swieta a dokladniej w Wielka Sobote kolo godziny siedemnastej siedzialem sobie przed kompem tak ze przed soba mialem okno (normalnie siedze tak ze mam je po prawej stronie) nagle na okno nacieraja golembie laduja na parapecie i zaczynaja sobie po nim chodzic robiac grrrrruu grrrru musze sie przyznac ze sie troche wystraszylem w pierszej chwili wiec postanowilem sie zemscic i przegonic intruzow z parapetu machnalem firanka i sobie odlecialy lecz nie wszystkie po chwili uslyszalem ze cos nadal porusza sie za oknem okazalo sie ze jeden z golembi ukryl sie za framuga i mnie obserwuje poczulem sie troche nieswojo ;/ postanowilem mu zrobic fotke z ukrycia schowalem sie w tym celu za zaslona
tutaj fotka
i zaczelismy sie obserwowac nawzajem nie pamietam ile to trwalo ale golomp pierwszy sie znudzil ale nie odlecial jak normalny ptak tylko podszedl do krawedzi parapetu i skoczyl niczym samobojca az otworzylem okno zeby zobaczyc czy zyje spojrzalem w dol i zyl i bylo tam mnostwo innych golembi
troche smutlem ze golembie musza w tym sniegu te ziarenka dziobac ;/
zachecony przez przyjaciol z internetu zalozylem bloga bede tu pisal o roznych rzeczech i nie bede uzywal przecinkow ani polskich znakow jeszcze przy okazji pierwszej notki chcialbym podziekowac Wojtkowi za wymyslenie nazwy dla bloga i alien za te napisy na gorze strony
dzieki ;d